Angielski grupowo czy indywidualnie – wady i zalety

Często można odnieść wrażenie, że nauka języków obcych jest albo realizacją pasji, albo udręką stanowiącą najgorsze wspomnienie z czasów szkolnych. Nic w tym dziwnego, w końcu wiele osób miało problemy z nadążaniem na lekcjach angielskiego, co powodowało u nich stres i zwątpienie we własne możliwości. Nie oznacza to jednak, że ktoś był odporny na przyswajanie wiedzy lingwistycznej. W większości przypadków, zmiana trybu nauki może spowodować cuda!

Nauka języków nie musi przypominać szkolnego koszmaru!

Ludzie, którzy nie lubią uczyć się języków obcych (zwłaszcza angielskiego), często twierdzą, iż nie mają pamięci albo do słówek, albo do reguł gramatycznych. Zwykle problemem nie był jednak brak zdolności, tylko zbyt mała ilość czasu. To tak, jak z matematyką, czy innymi przedmiotami, które oprócz kucia na pamięć wymagają także zrozumienia. Wielkim problemem nauki angielskiego w szkołach jest fakt, iż trzeba nadążać za resztą grupy. Jeżeli ktoś potrzebuje więcej czasu niż przewiduje nauczyciel lub program, od razu ma trudniej.

Bez wątpienia, jest to bardzo ważny czynnik demotywujący. No bo jeśli inni to rozumieją, a ja nie, to przecież ze mną jest coś nie tak. Prawda? A właśnie, że guzik prawda! Niektórzy po prostu nie lubią, gdy ciąży na nich presja czasu i otoczenia. Muszą uczyć się we własnym tempie, ale i tak po jakimś czasie wszystko załapią. I to jest jak najbardziej w porządku! Po prostu, w niektórych przypadkach od nauki w grupie lepiej sprawdzają się indywidualne zajęcia z nauczycielem.

Zalety indywidualnych zajęć języka angielskiego

Dla osób zmagających się z wyżej opisanym problemem konsultacje jeden na jeden z wykładowcą mogą okazać się wybawieniem. Po pierwsze, nikt nas nie popędza, nie czujemy ciśnienia, by nie spowalniać grupy. Czas zajęć grupowych należy poza tym zawsze dzielić przez ilość uczestników. Jeśli w półtoragodzinnym spotkaniu bierze udział sześciu uczniów, to każdemu z nich nauczyciel może teoretycznie poświęcić maksymalnie piętnaście minut. Jeżeli natomiast pójdziemy na zajęcia w pojedynkę, to cały ten czas zostanie poświęcony tylko nam.

Zawsze możemy prosić o dodatkowe wyjaśnienia zasad gramatycznych, bez stresu, że wzbudzimy czyjąś irytację. Nie musimy także czekać, aż inny uczestnik zajęć będzie przez pięć minut próbował sformułować wypowiedź, którą my wyartykułowalibyśmy w minutę. Poświęcony czas można ponadto wykorzystać na zwykłą rozmowę. Uczeń ma czas poplotkować z nauczycielem o swoich zainteresowaniach czy przygodach, jakie mu się ostatnio przydarzyły. I właśnie to jest clou nauki języka – posługiwanie się nim w codziennej konwersacji, a nie tępe wkuwanie treści z podręcznika.

Atutem spotkań indywidualnych jest także cisza. Nikt nam nie przeszkadza szeptaniem do znajomego obok, szeleszczeniem kartkami w książce, pochrząkiwaniem czy stukaniem ołówkiem w blat stołu. Takie ciche, acz powtarzalne i irytujące dźwięki mogą dekoncentrować osoby, które do skupienia się potrzebują pełnego spokoju.

Zalety grupowych zajęć języka angielskiego

Powiedzieliśmy wiele złego na temat zajęć grupowych. Jednak to nie oznacza, że nie mogą one być efektywnym sposobem na przyswojenie obcej mowy! Po prostu, każdy ma inne preferencje. Skupmy się zatem teraz na osobach czerpiących duże korzyści właśnie z tej formy nauki. Dlaczego w ich przypadku odnosi ona efekty? Wielu ludzi potrzebuje wsparcia i punktu odniesienia. Konwersacje w większym gronie idealnie się do tego nadają. Ich uczestnicy mogą sobie nawzajem pomagać. Chyba każdy z nas zna przypadki, gdy uczeń, będący na podobnym poziomie zaawansowania co my, tłumaczył nam materiał w bardziej przystępny sposób od wykładowcy.

Słuchając innych rozmówców, możemy również wyłapywać błędy, jakie popełniają. Zauważając ich niedociągnięcia, możemy od razu w myślach poprawiać ich wypowiedź, utrwalając w ten sposób prawidłowy wzorzec wypowiedzi. Nie ma w tym nic złego! Nauka na błędach – nie tylko swoich, ale i cudzych – jest jednym z najbardziej efektywnych przyswajania wiedzy. Działa to w obie strony. Wiedząc, że jeden ze znajomych prezentuje od nas wyższy poziom językowy, możemy słuchać, jak konstruuje swoje wypowiedzi. Ponadto, rozmowy w grupie też są idealnym sposobem na polepszanie własnej sprawności. Znika poczucie wstydu lub strachu przed porażką, gdyż całe grono rozmówców prezentuje podobny poziom kompetencji.

Możliwość nawiązywania komunikacji z ludźmi będącymi w podobnym punkcie na drodze do opanowania języka angielskiego stanowi niewątpliwą przewagę zajęć grupowych nad konwersacjami indywidualnymi. Rozmawiając z wykładowcą, możemy mieć blokadę, zbyt bardzo przejmować się względami gramatycznymi lub krasomówczymi, które – umówmy się – w większości przypadków nie mają aż tak wielkiego znaczenia. W posługiwaniem się obcą mową najważniejsza jest płynność. Oczywiście, poprawność językowa jest istotna, jednak głównym celem jest przełamanie psychologicznej bariery, by tym językiem w ogóle się posługiwać.

Warto również pamiętać o tym, iż grupy zajęciowe są również bardzo często tworzone nie tylko w oparciu o poziom kompetencji językowych, ale również z uwzględnieniem wieku. Osoby reprezentujące ten sam przedział wiekowy mają więcej wspólnych tematów do dyskusji, które – oczywiście – powinny być prowadzone w mowie, której się uczą. Dzięki temu także, osoby w wieku 50+ nie będą odczuwały kompleksów z racji tego, że wychowująca się w kosmopolitycznej rzeczywistości młodzież czyni większe postępy. Każde pokolenie dorastało w innych warunkach, dlatego grupy powinny pod tym względem w miarę jednolite.

Jak dokonać prawidłowego wyboru?

Dla wielu osób dokonanie wyboru właściwego trybu nauczania jest nie lada problemem. Jeżeli mamy problem, aby uporać się z tym dylematem, powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:

  1. Nauka przychodzi mi dosyć łatwo, czy potrzebuję więcej czasu?
  2. Czy chcę nawiązać nowe znajomości podczas uczęszczania na kurs językowy?
  3. Jaki mam stosunek do pracy w grupie? Lubię współpracować, czy jestem indywidualistą?
  4. Czy mam tremę przed mówieniem na forum grupy?
  5. Co mnie bardziej interesuje? Rozmowy z lektorem czy konwersacje z ludźmi na moim poziomie językowym?

Udzielenie sobie odpowiedzi na te pytania powinno pomóc w podjęciu właściwej decyzji. Jeśli jednak okaże się, że któreś z rozwiązań Ci nie odpowiada – nie łam się! Nauka angielskiego z pozoru może wydawać się trudna, ale później dla wielu osób przemienia się w wielką miłość i pasję!

Co można jeszcze zrobić?

Oczywiście, angielskiego można skutecznie się uczyć również poza zajęciami. Będzie to idealne uzupełnienie kwestii poruszanych na zajęciach. Wystarczy włączyć internet, by na YouTube i innych portalach znaleźć setki filmów czy artykułów dotyczących rozmaitych problemów. Zróżnicowana jest nie tylko tematyka dostępnych treści, ale także ich poziom. Jeśli zatem interesuje na jakiś temat poruszony na zajęciach z wykładowcą, po powrocie do domu możemy zgłębiać go na własną rękę. Świetną opcję stanowi również oglądanie filmów po angielsku z napisami. Taka możliwość jest często dostępna na YouTube. Znajdziemy ją również na platformach streamingowych, takich jak Netflix. Nawet nie rozumiejąc wszystkiego ze słuchu, mamy do dyspozycji tekst, który ułatwia nam rozróżnianie słów. Ćwiczymy dzięki temu słuchanie ze zrozumieniem, a przy okazji poznajemy nowe słówka! O słuchaniu anglojęzycznej muzyki nawet nie musimy wspominać!

Stwórz sobie odpowiednie warunki do nauki!

Przedstawione argumenty pokazują, iż obie opisane opcje nauki języka angielskiego mają wady i zalety. Aby dokonać właściwego wyboru, należy zdecydować, jaki sposób przyswajania wiedzy jest w naszym przypadku bardziej efektywny. Z drugiej strony, niezależnie od tego, na jaki kurs uczęszczamy, wszelkie niedociągnięcia zawsze możemy wyjaśnić z wykładowcom. Warto także korzystać z bogatego dostępu do różnorodnych anglojęzycznych źródeł, by poszerzać słownictwo, zgłębiać swoje pasje oraz oswajać się z mową Shakespeare’a. Nauka języka angielskiego wcale nie musi wyglądać tak schematycznie, jak w szkole. Trzeba tylko, przy pomocy lektora, znaleźć własną drogę.

Paula Lewandowska
W wolnych chwilach - autorka bloga, miłośniczka języków obcych, podróży i wszystkiego co nowe. Ukończyłam studia na Uniwersytecie Warszawskim, kierunek filologia angielska.